Przegląd tematu
Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 17:52, 12 Maj 2009    Temat postu:

Gdy pytałam się wcześniej weta czy iść do innego spytać się co inny by zalecił, akurat mi odpowiedział że dostawałby takie same leki co tu, więc nie wiem o jakiej ty mi nauczce mówisz.
peace
Martyna
PostWysłany: Wto 16:35, 12 Maj 2009    Temat postu:

Kolejna nauczka, że wetów od psów i kotów omijamy daleko, jezeli chodzi o gady.

pzdr
M.
Gość
PostWysłany: Nie 9:43, 10 Maj 2009    Temat postu:

Chodziłam z żółwiem co tydzień do niestety zwykłego weterynarza, ale nic z jego zdrowiem się nie polepszało. Potem zaczął co chwilę otwierać buzię co niewiedziałam z jakiego powodu i się dowiedziałam że miał trudności z oddychaniem. Wet zalecił mi żebym go często brała na słońce i tak robiłam lecz na tym słońcu strasznie się ślinił, występowały także u niego plamy czerwone na skorupie. Postanowiłam pójść do innego weterynarza. Moja mama znalazła klinikę która ma kontrakt z zoo. Poszliśmy tam. Pani powiedziała, że w tej chwili jest w apogeum. Te czerwone plamy to że oragany już przestają ''działać'' min nerki. Byłam przerażona. Pani dła mi do wyboru. Albo leczymy i wiąże się z tym wielki trud i nie ma pewności czy wyzdrowieje lub uśpić. Wizyty miałyby być 3 razy w tyg wiążąc się z tym ze co tydzień wydałabym sto złotych a terapia trwałaby ok 2 miesiące. Niestety nie stałam dobrze finansowo. Moja mama za mnie podjęła decyzję bo ja nie byłam wstanie. Musieliśmy go uśpić. Jestem taka na siebie zła że od razu nie poszłam do tej pani gdy jeszcze była duża szansa na wyleczenie. Myślałam że mój sprawdzony weterynarz wie jak go wyleczyć. Teraz rada dla wszystkich posiadających żółwie: gdy widzicie że wasz żółw ma jakiś problem zdrowotny idźcie od razu do weterynarza zajmującym się żółwiami.
Gdy wasz żółw jest odwodniony codziennie róbcie mu kąpiele, jak nie przez buzię dojdzie mu woda to przez odbyt na pewno. Dziękuję za wcześniejsze wsparcie. Żółwik bardzo długo się trzymał i myślałam dlatego że walczy. Poprostu ta choroba się ciągnie i pod koniec jest to bardzo bolesna śmierć. Wiedzcie że jak wasz żółw spadnie z czegoś albo ktoś przypadkowo go kopnie tego skutki mogą się pojawić dopiero po np miesiącu czy tygodniu. Żółwie są bardzo wrażliwe. A i nie hodujcie żółwi jak pieski, że po domu całymi dniami sobie chodzi. On musi mieć specjalne terrarium. I raczej nie poddawać go snu zimowego, bo często z niego nie wstają. Żółwie to bardzo trudne zwierzęta do utrzymania.
Gość
PostWysłany: Śro 8:51, 01 Kwi 2009    Temat postu:

jeden z moich żółwi również miał brak witaminy A. W jego przypadku wystarczyły dwa (tydźień po tygodniu) zastrzyki multiwitaminowe u weterynarza. Teraz wygląda za to jakby miał adhd, więc głowa do góry.
Gość
PostWysłany: Wto 15:25, 31 Mar 2009    Temat postu:

A czy twój żółw też nie jadł cały miesiąc? No i mój jeszcze co pare dni dostaje antybiotyki
Gość
PostWysłany: Pon 18:28, 30 Mar 2009    Temat postu:

Mój żółw tej jesieni też na to chorował. Męczył się ponad miesięc i dopiero w ostatnim tygodniu nastąpiła poprawa wcześniej nic nie wskazywało, że z tego wyjdzie. Także głowa do góry!
Gość
PostWysłany: Sob 16:48, 28 Mar 2009    Temat postu: chroba do pokonania?

Witam
Mój żółw choruje chyba na brak wit A, gdyż ma opuchnięte powieki, chociaż pancerz jest w porządku. Niestety jest bardzo słaby i prawie cały dzień śpi. Przyznaje się zawsze dopuszczałam go do snu zimowego, ale teraz wiem że nie powinnam. Utrzymuje teraz w jego terrarium ok 30 stopni. Chodzę z nim systematycznie do weterynarza gdzie dostaje szczepionki. W domu tez ma stałą opiekę, dostaję witaminę A w kroplach.
Lecz z jego zdrowiem jest różnie. Raczej rzadko widać poprawy. Weterynarz mówi że walczy,ale czytałam że bardzo ciężko wyleczyć żółwia w takim stanie. Ale teraz pytanie do was: Czy ktoś miał żółwia z takimi dolegliwościami i się wyleczył? Czy jest szansa na wyleczenie? Czy jest to choroba do pokonania?

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.